Jak (nie) stracić bohatera?

Śmierć członków drużyny jest nieodłącznym elementem wpisanym w mechaniki rządzące Darkest Dungeon. Niemniej jednak, okoliczność ta nie sprawia z automatu, że pozostajemy bez wpływu na śmiertelność członków naszej wesołej ferajny. W większości przypadków będziemy w stanie podjąć działania, które zapobiegną przedwczesnemu udaniu się bohaterów do krainy wiecznych łowów. By jednak skutecznie redukować ryzyko wystąpienia zgonu, w pierwszej kolejności musimy poznać najbardziej typowe sytuacje i powody, z racji których herosi lądują w płytkich grobach.

Nieznajomość reguł i mechanik gry

 

Ten punkt tyczy się głównie tych, którzy dopiero rozpoczęli swoją przygodę z Najmroczniejszym Lochem.

Chodzi tu np. o takie sytuacje jak zignorowanie paska stresu zbliżającego się do 200 punktów, z powodu braku wiedzy o mechanice zawału serca czy niezapobieżeniu rozwojowi Karmazynowej Klątwy, gdy ta jest w swojej ostatecznej fazie.

 

Zapobieganie

 

Tu najlepszym nauczycielem jest czas. Czym więcej gramy w Darkest Dungeon, tym lepiej poznajemy jego zasady. Oczywiście, dobrym pomysłem jest też sięgnięcie po wszelkiej maści poradniki.

Kontynuowanie przygody pomimo wystąpienia u którejś z postaci Udręczenia

 

Udręczenie jest jednym z dwóch możliwych efektów (obok Cnoty), jakie mogą wystąpić w przypadku osiągnięcia przez bohatera stresu na poziomie 100 kresek.

Udręczona postać będzie odmawiała wykonywania niektórych naszych poleceń (będzie wykonywała samowolne akcje, pasowała w trakcie swojego ruchu bądź odmawiała przyjęcia leczenia). Co więcej – będzie bardziej podatna na przyjmowanie stresu, a sama będzie generowała również stres dla pozostałych członków drużyny.

Śmierć w takim przypadku następuje zwykle na jeden z 2 sposobów: albo postać sprzeciwi się wykonaniu ruchu, który miał ratować jej życie (np. nie przyjmie leczenia na skraju wrót śmierci, nie ogłuszy przeciwnika, który zadaje następnie śmiertelny cios), albo też przyjmie kilka dodatkowych ataków opartych na stresie, samemu również generując stres, co w ostateczności kończy się osiągnięciem jego poziomu na pułapie 200 punktów i zawałem serca.

 

Zapobieganie

 

Najistotniejsza jest w tym przypadku odpowiednia kompozycja drużyny. Zabranie ze sobą niwelatora stresu pozwala zwykle ograniczyć poziom niechcianego czynnika do bezpiecznego poziomu.

Jeżeli jednak któraś postać dozna już Udręczenia, to koniecznie jak najszybciej porzućmy misję (no, chyba, że pozostało nam do odkrycia jeszcze jedno pomieszczenie, w którym wiemy, że nic się nie znajduje).

Złym pomysłem jest zazwyczaj rozbicie obozowiska – Udręczona postać w jego czasie generuje więcej stresu, niż jesteśmy w stanie wyleczyć.

Kontynuacja przygody pomimo utraty któregoś z bohaterów

 

Drużyny w Darkest Dungeon nieprzypadkowo składają się z 4 członków. Wynika to z faktu, iż każdy bohater ma do wypełnienia określoną rolę. Co więcej – 4 postaci to 4 ruchy do wykonania w każdej rundzie, oraz maksymalne możliwe obrażenia.

Utrata któregokolwiek członka sprawia więc nie tylko, że zgromadzona ekipa została pozbawiona którejś z istotnych funkcji – zmniejsza też średnią ilość zadawanych na rundę obrażeń, zmniejsza ilość akcji wykonywanych w czasie tury, oraz ogranicza możliwości korzystania przez bohaterów z niektórych umiejętności z powodu ich przesunięcia względem preferowanego miejsca w kolumnie. W takim stanie drużyna staje się na tyle mało wydajna, że nie sposób w prawidłowy sposób kontrolować przebiegu walki.

 

Zapobieganie

 

Opuść misję, gdy straciłeś któregoś z członków drużyny.

 

Czekanie z ucieczką do ostatniej chwil

 

Od czasu do czasu natrafiamy na bardzo wyrównaną walkę, której wyniku nie sposób przewidzieć. Gdy bardzo zależy nam na jej wygraniu niechętnie patrzymy w kierunku białej flagi, przez co nasi bohaterowie przekraczają próg Udręczenia oraz lądują na skraju śmierci. Gdy zdamy sobie sprawę, że starcie nie zakończy się pomyślnie i czas podkulić ogon i uciekać, zdarza się zwykle jeden z 2 scenariuszy – albo Udręczona postać odmawia wykonania ruchu, albo naciśnięcie białej flagi okazuje się nieskuteczne (nie każda próba ucieczki musi kończyć się powodzeniem). Następnie – ruch wykonuje przeciwnik, a na nasz zespół sypią się zadające śmierć ciosy.

 

Zapobieganie

 

Gdy wynik walki jest niepewny, warto zawczasu ograniczyć straty. W większości starć nie warto podejmować ryzyka, gdyż cenny artefakt/wygrana misja zwykle są warte znacznie mniej, niż utrata bohatera,

Eksploracja lochu przy pomocy nieprzygotowanej drużyny

 

By efektywnie radzić sobie z zagrożeniami czyhającymi w mrokach trudniejszych lochów, nasi herosi potrzebują odpowiedniego ekwipunku i umiejętności. Sam fakt, że dana postać awansowała na 3 poziom nie oznacza, że z czystym sumieniem możemy ją posłać z dotychczasową bronią i pancerzem do pomarańczowego lochu.

Zbyt słaba drużyna nie będzie w stanie w odpowiedni sposób radzić sobie z redukcja obrażeń czy stresu, przez co nawet w przeciągu jednej tury co mniej żywotni bohaterowie mogą zostać uśmierceni.

 

Zapobieganie

 

Zawsze dbaj o odpowiednie zaopatrzenie. Bądź cierpliwy i przez maksymalnie długi okres czasu unikaj zapuszczania się w bardziej wymagające lokacje.

Nieprzemyślane wejście do Najmroczniejszego Lochu/lochu Wilki u Bram

 

Ucieczka z któregokolwiek z powyższych będzie wiązała się z utratą losowego członka drużyny.

 

Zapobieganie

 

Koniecznie przed udaniem się do tych lokacji upewnij się, że zebrałeś naprawdę silną drużynę, nie zapomniałeś założyć właściwych błyskotek oraz, że kupiłeś niezbędne do misji zapasy.

Kontynuacja przygody pomimo wysokiego poziomu stresu/niskiego poziomu żywotności

 

Z taka sytuacją będziemy mieli zwykle do czynienia w lochach z bossami. W trakcie torowania sobie drogi do celu, coś poszło nie tak – zostaliśmy zaskoczeni w czasie nocnego spoczynku przez silnych przeciwników, po drodze wyskoczył na nas Kolekcjoner, etc.

Gdy docieramy do pomieszczenia poprzedzającego legowisko bossa często towarzyszy nam myśl „skoro już tu dotarłem, to szkoda byłoby wyrzucić w błoto poświęcony czas”. Nie bacząc na opłakany stan drużyny przystępujemy do walki, której wynik zostaje rozstrzygnięty w przeciągu zaledwie kilku tur – niestety, w sposób dla nas niekorzystny.

 

Zapobieganie

 

Z niektórych misji trzeba po prostu zrezygnować. Koszty, na które narażamy się w przypadku utraty bohatera, są niemal zawsze wyższe, niż zyski, jakie osiągniemy w przypadku doprowadzenia misji do końca.

Przecenienie mechanizmu wrót śmierci

 

W teorii – uderzenie w bohatera posiadającego pusty pasek zdrowia ma większe szanse na to, by nie wywołać u niego żadnych skutków. W praktyce – jeżeli będziemy regularnie korzystać z tej mechaniki, to nasz cmentarz będzie obiektem w mieście, z którego skorzystało najwięcej herosów.

 

Zapobieganie

 

Wrota śmierci to dodatkowe zabezpieczenie, koło ratunkowe, które powinno być wykorzystywane jedynie w ostateczności. Za wszelką cenę starajmy się sprawić, by bohaterowie pozostawali chociażby na poziomie 1 punktu zdrowia. Nawet, jeżeli dana postać zostaje wyposażona w ekwipunek, zapewniający jej większą odporność na cios śmierci, to i tak wykorzystywanie tej mechaniki jest niezwykle ryzykowne.

Zestawienie trafienia krytycznego i krwawienia/zarazy

 

Jeżeli w Darkest Dungeon posiadamy już jako takie doświadczenie, jesteśmy w stanie zapobiegać większości sytuacji, o których pisałem powyżej. Niestety, mamy jedynie minimalny wpływ na mechanizm opisywany w tym punkcie.

Ciąg zdarzeń przebiega zwykle w ten sam sposób. Znajdujący się w pełni sił bohater otrzymuje od przeciwnika trafienia krytyczne, po którym następuje kolejne trafienie krytyczne sprowadzające pasek zdrowia herosa do zera. Jednocześnie, atak przeciwnika wywołał efekt krwawienia/zarazy. Następnie ma miejsce ruch bohatera, podczas którego aktywuje się efekt zadający obrażenia rozłożone w czasie. Bohater nie mogąc w żaden sposób zareagować, nie przechodzi testu wrót śmierci i staje się tylko statystyką, którą będziemy mogli przeglądać odwiedzając cmentarz.

To właśnie w ten sposób traci większość bohaterów grono graczy zaawansowanych.

 

Zapobieganie

 

Niestety, nie ma skutecznego sposobu na zapobieganie temu ciągowi zdarzeń. Raz na jakiś czas postęp wydarzeń przybierze tak niepomyślny obrót, że będziemy w stanie jedynie przyglądać się jego efektom i rwać włosy z głowy.

0 Komentarzy

Zostaw komentarz

Want to join the discussion?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *